Przedwojenne roczniki trzymają się mocno

Wiosna jeszcze nieśmiało puka do naszych gospodarstw, a Pan Czesław Świątek, mimo że skończył właśnie 95 lat, już przygotowuje się do pierwszych prac w ogrodzie.

Senior z Cedrów Wielkich należy do najstarszych mieszkańców naszej gminy. Można powiedzieć, że Pan Czesław świętował podwójny jubileusz, bowiem w tym roku mija 45 lat od kiedy przeprowadził się do Cedrów Wielkich. Wcześniej jego życie związane było z południową Polską. Nestor rodu pochodzi ze wsi Kosowy, leżącej niedaleko miasta Kolbuszowa. II Wojna światowa doświadczyła każdą polską rodzinę. Ojciec pana Czesława trafił na front i mama sama musiała zająć się wychowaniem dzieci. Mieszkaniec Cedrów Wielkich już w wieku 14 lat trafił na przymusowe prace do gospodarstwa rolnego. Kształcił się na piekarza, a dodatkowo uczył się w szkole wieczorowej. Nauka zakończyła się otrzymaniem tzw. małej matury. Po zakończeniu wojny nasz bohater został wcielony do wojska, a jego szeregi opuścił w 1956 roku. Mimo wieku postanowił dalej kształcić się i zdobywać nową wiedzę, uczęszczając do szkoły rolniczej.

Przyszłą żonę Pan Czesław poznał na balu sylwestrowym z 1956/1957 w Gdyni. Wybranka serca – Janina pochodziła z Wejherowa. Dokładnie rok później wzięli ślub. Przez pewien czas żona pracowała w Gościcińskiej Fabryce Mebli, a mąż zajmował kierownicze stanowiska w różnych Państwowych Gospodarstwach Rolnych na terenie Pomorza. Swoją zawodową karierę rozpoczął w Rozpędzinach koło Kwidzyna.

Do stolicy naszej gminy Państwo Świątek trafili dopiero 45 lat temu. Wspólnie wychowali córkę Jolantę i synów – Wiesława oraz Dariusza. Zacny jubilat doczekał się również wnuka Marcina i dwóch wnuczek – Alicji i Kamili oraz trzech prawnuczek (Aleksandry, Natalii, Łucji) oraz prawnuczka Jana Karola.

- Jestem pod wrażeniem kondycji taty. W ostatnim czasie poważnie zachorował, przeszedł leczenie, które nie odcisnęło na nim zbyt dużego piętna. Chciałbym w wieku 75 lat mieć takie zdrowie, jakie posiada teraz mój tata – mówi nam syn Dariusz. – Zima jeszcze nas nie opuściła, a tata już zaczyna przygotowywać się do prac w ogrodzie. Sam wszystkiego nie będzie w stanie zrobić, ale praca w ogrodzie jest dla niego ważna.

Wśród wielu gości, którzy odwiedzili jubilata znalazł się również wójt Janusz Goliński.

- Cieszę się, że zastałem Pana Czesława w dobrym zdrowiu. To kolejny dowód na to, że przedwojenne roczniki mają się bardzo dobrze. Korzystając z okazji raz jeszcze życzę mieszkańcowi Cedrów Wielkich tak dobrego zdrowia w kolejnych latach jego życia oraz radości z efektów, które na pewno przyniesie praca w ukochanym ogrodzie – życzy Janusz Goliński.

  • 011
  • 012
  • 013
  • 014
  • 015