Ma 92 lata i udogadnia swoje życie

Wśród wielu spotkań wójta Janusza Golińskiego najsympatyczniejsze, ale i wzruszające są odwiedziny u solenizantów, którzy ukończyli co najmniej 90 lat. Na stosunkowo niedługiej liście seniorów, którzy mogą poszczycić się tak zacnym jubileuszem już od 2 lat znajduje się Pan Henryk Marciniak, który 1 listopada skończy 92 lata.

Senior z Trzciniska pochodzi z Sewerynowa w powiecie makowskim na Mazowszu, gdzie po zakończeniu wojny pracy było mało, a życie ciężkie. W związku z tym na początku lat 50. cała rodzina Marciniaków postanowiła kupić los na loterii i wybrała się w podróż na północ za pracą i lepszym życiem. Jak opowiada nam siostrzeniec jubilata Ireneusz Przepiórzyński rodzina zamieszkała w Trzcinisku, a Pan Henryk pracował na gospodarstwie. Jego pasją stały się pszczoły. Pracę na roli, jaki i swoje ukochane pszczoły musiał zostawić młodszym.

- Wujek, jak na swój wiek, czuje się bardzo dobrze. Nie daje odpocząć swoim szarym komórkom, bo w dalszym ciągu stara się być aktywny. Zupełnie niedawno wpadł na nowy pomysł. Zaczął „bawić się” w elektryka. Realizuje swoje pomysły, ponieważ chce udogodnić sobie życie – mówi nam siostrzeniec.

Nestora rodu Marciniaków odwiedził wójt Janusz Goliński.

- W czasie takich spotkań nie ma miejsca na rozmowy o polityce. To czas na wspomnienia i rozmowy o zwykłym życiu – dodaje Pan Ireneusz.

- Panu Henrykowi życzę zdrowia, by zrealizował swoje plany oraz sił do pokonywania codziennych trudów. To przykład człowieka, który nie poddaje się i mimo swojego zacnego wieku ma chęci, by jeszcze pracować – mówi Janusz Goliński.

  • 011
  • 012
  • 013
  • 014
  • 015