Wiosną przyroda budzi się do życia. Jednak podczas wypalania traw życie to szybko zabijane jest przez człowieka. Właśnie teraz sporo pożarów dotyczy wypalania traw, co jest niezgodne z prawem i można ponieść za to bardzo poważne konsekwencje.
- Moim zdaniem wypalanie traw to najbardziej brutalne niszczenie środowiska. Nie od dziś wiadomo przecież, że tego typu działania nie przynoszą żadnych korzyści. Jest wręcz przeciwnie. Wzniecony przez człowieka ogień zabija owady, w tym jakże pożyteczne pszczoły, trzmiele oraz ptaki i ssaki żyjące na łąkach i nieużytkach. Zdarzają się przypadki, że giną także ludzie. Poza tym pożary zagrażać mogą również naszym domostwom, ponieważ ogień rozprzestrzenia się szybko i nie można go opanować. Dlatego też apeluję do wszystkich nierozsądnych osób, aby przestały wypalania traw – apeluje wójt Janusz Goliński.
Dodać w tym miejscu trzeba, że pierwszą ofiarą wypalania traw był mężczyzna, który zginął 15 marca. Strażacy nie mają złudzeń, że statystyki będą tragiczniejsze.
Trzeba wiedzieć, że przez wypalanie traw nie użyźnimy gleby – jest to zwykły mit. Pożary niszczą glebę i rośliny. Poza tym do gaszenia angażowani są strażacy, którzy być może byliby potrzebni do ratowania ludzkiego życia. Niebagatelne są też koszty akcji gaśniczych.
Nic więc dziwnego, że wypalanie traw jest zabronione, a osobom, które nie będą tego przestrzegać grożą surowe kary. Za podpalenie łąk grozi kara – od grzywny do 10 lat pozbawienia wolności.