Trudno powiedzieć jak duży musiałby być tort dla Pani Henryki Cydejko z Trzciniska, aby pomieścić na nim wszystkie urodzinowe świeczki.
– Trudno było ustawić 96, dlatego zapaliliśmy tylko dwie świeczki – cyfry – mówi nam Patrycja, prawnuczka zacnej jubilatki.
Pani Henryka urodziła się w Dobryniu na Lubelszczyźnie, gdzie wspólnie z rodzicami i siostrą mieszkali w gospodarstwie rolnym. Miał się rozpocząć kolejny rok szkolny, a seniorka rodu Cydejko szykowała się do VI klasy, kiedy wybuchła II wojna światowa. Jej tata – Józef walczył o wolną Polskę.
– Jeszcze na Lubelszczyźnie babcia poznała swojego późniejszego męża – Józefa. Po zakończeniu wojny cała rodzina doszła do wniosku, że trzeba ruszyć w drogę, w kraj za lepszym chlebem. Nie była to odosobniona decyzja, ponieważ podobne kroki podejmowała spora grupa mieszkańców południowej Polski. Dziadkowie trafili do Trzciniska. Z opowiadań babci wiem, że kiedy przyjechali na Żuławy, to na pobliskich polach można było natrafić na ofiary zakończonej niedawno wojny – wspomina Pani Patrycja.
Po przybyciu do gminy Cedry Wielkie Państwo Cydejko zajęli się pracą na gospodarstwie rolnym. Wspólnie wychowali dwóch synów Mieczysława i Jana i córkę Genowefę. Szacowna jubilatka doczekała się 6 wnuków, 2 prawnuczek i 8 prawnuków oraz 4 praprawnuczek i 3 praprawnuków.
– W imieniu swoim i mieszkańców naszej gminy życzę Pani Henryce, aby w dobrym zdrowiu, radości i spokoju mogła świętować kolejne piękne jubileusze. Niech każdego dnia towarzyszy Pani miłość bliskich – życzy wójt Janusz Goliński.