W Gdańsku odbyło się Walne Zebranie Delegatów Związku Miast i Gmin Morskich. Najważniejszym punktem spotkania był wybór nowego prezesa organizacji, którym został Alan Aleksandrowicz, wiceprezydent Gdańska.
Jednak dla naszych mieszkańców ważniejszym był temat, który poruszył Wojciech Mańkiewicz, radny gminy Cedry Wielkie.
– Walne zebranie było doskonałym momentem, by poruszyć kwestię medialnego zastraszania mieszkańców Żuław oraz inwestorów, którzy chcieliby podjąć decyzję o prowadzeniu działalności gospodarczej na tym terenie. Mam tu na myśli przekazy medialne, w których pojawiają się informacje, że część Gdańska i Żuław zostanie zalana już w 2030 roku – mówi Wojciech Mańkiewicz, który był jednym reprezentantem naszej gminy podczas zebrania Związku Miast i Gmin Morskich. – Mówi się o kwestiach ekologicznych, ocieplaniu się klimatu i jego skutkach. Media nie snują już przypuszczeń, ale są pewne, że w związku z ocieplaniem klimatu nasza gmina zostanie zalana i to w ciągu najbliższych lat. Moim zdaniem nie jest to prawda.
Z takiego przedstawiania problemów nie mogą być zadowoleni mieszkańcy, potencjalni inwestorzy, czy władze naszej gminy.
– Przez taki przekaz medialny w pewien sposób spada wartość gminy, ponieważ przedsiębiorcy obawiać się mogą inwestowania na naszym terenie. To z kolei może prowadzić do mniejszych wpływów do gminnej kasy. Jesteśmy gminą rolniczą, ale myśląc o dalszym rozwoju musimy mieć na uwadze zagospodarowanie potencjalnych terenów inwestycyjnych – komentuje Piotr Jaśniewski, zastępca wójta gminy Cedry Wielkie.
Medialne zastraszanie przekłada się także na ceny nieruchomości, których wartość zaczyna spadać.
– Dla niektórych mieszkańców Żuław może to być życiowy dramat. Znam właścicieli nieruchomości, którzy mają konkretne plany związane z ich przeznaczeniem. Taka narracja może wszystko zniszczyć – podkreśla Wojciech Mańkiewicz. – Mamy trasę szybkiego ruchu. Jest to swego rodzaju aorta, wokół której musi powstać coś innego niż samo rolnictwo. Musimy mieć inwestorów i korzyści z podatków. Bez nich popadniemy w marazm.