Aż 93 świeczki zapłonęły dziś na urodzinowym torcie Heleny Skurskiej z Cedrów Wielkich. Seniorka rodu nie jest rodowitą żuławianką. Urodziła się w Zakrzowie, a większość życia spędziła w Szymanowicach Górnych w województwie świętokrzyskim. Niemal całe swoje życie przepracowała na gospodarstwie rolnym. Swój czas poświęcała też wychowaniu dzieci. Pani Helena wychowała trzech synów i córkę, z którą od niemal 8 lat mieszka w Cedrach Wielkich, doczekała się siedmiorga wnucząt oraz dziewięciorga prawnucząt. Od blisko roku może się też cieszyć pierwszą praprawnuczką.
Wiele osób mówi, że przedwojenne pokolenie jest nie do zdarcia. To powiedzenie jak ulał pasuje do mieszkanki Cedrów Wielkich.
– W grudniu mama zaraziła się koronawirusem. Na szczęście skończyło się tylko na kaszlu i braku apetytu. Wszystko powoli wraca do normy, a mama z każdym dniem czuje się coraz lepiej – mówi nam Maria Suska, córka Pani Heleny.
– Drogiej Jubilatce życzę zatem, aby dalsze lata spędzała w dobrym samopoczuciu i jeszcze lepszym zdrowiu. Pani Helena przeżyła wojnę, pokonała koronawirusa, można więc powiedzieć, że jest kobietą ze stali. Jestem przekonany, że dzięki temu za siedem lat będziemy świętować jej 100. urodziny – mówi wójt Janusz Goliński.