Afrykański Pomór Świń (ASF) wciąż zagraża pomorskim gospodarstwom. Tylko do 24 września w całym kraju odnotowano ponad 1700 przypadków ASF u dzików oraz 45 ognisk w stadach trzody chlewnej.
Do tej pory najwięcej przypadków Afrykańskiego Pomoru Świń zanotowano we wschodniej Polsce. Wykonawcza Komisja Unii Europejskiej rozszerzyła strefy z ograniczeniami w związku z ASF. Po tej decyzji w strefie obszaru ochronnego znalazł się m.in. powiat gdański. Aktualne akty prawne i program bioasekuracji znajdują się na stronie internetowej Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu (www.podr.pl) oraz na stronie Głównego Lekarza Weterynarii (www.wetgiw.gov.pl).
W tej sprawie odbyło się też spotkanie komisji rolnictwa w gdańskim urzędzie marszałkowskim, podczas którego dzielono się m.in. pomysłami dotyczącymi ochrony terenów pomorskich przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Zwrócono uwagę na kampanię informacyjną wśród rolników i hodowców, ponieważ zagrożone mogą być nawet gospodarstwa, które mają tylko kilka świń.
– O zagrożeniu trzeba poinformować także osoby korzystające z lasów, czyli spacerowiczów i sportowców – mówiła Karolina Szczygieł, przewodnicząca Komisji Rolnictwa. – To oni często (np. na butach) mogą przenieść wirusa do gospodarstwa i zarazić zwierzęta. Pojawiały się też opinie, aby zakazać wstępu do lasów w rejonach, w których mogą znajdować się ogniska ASF.
Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Gdańsku zaproponował ustawienie na granicy stref specjalnych ogrodzeń, które mogłyby zatrzymać zarażone ASF dziki. Ogrodzenia zapobiegałyby przedostawaniu się zarażonych dzików z województwa warmińsko-mazurskiego na Pomorze.
Przy ustawieniu płotu potrzebna jest współpraca Ministerstwa Rolnictwa, samorządów i przedstawicieli rolników oraz sprezycowanie sposobu finansowania i koordynacji tych działań.
Józef Sarnowski, wicemarszałek województwa pomorskiego przyznaje, że to trudne do zrealizowania przedsięwzięcie.
– Wymaga zaangażowania dużych środków finansowych i wielu instytucji. Bardzo zależy nam na tym, by z problemem jak najszybciej sobie poradzić. Cel jest wspólny, nadrzędny, dlatego wystąpimy z apelem do rządu o wsparcie – podkreśla Józef Sarnowski.